Z każdej strony słyszę: „Dzieci kochają rutynę.” „Musisz wprowadzić rytm dnia, to podstawa.” „Bez stałych godzin snu będzie tylko gorzej.”
A u nas?
No cóż… nie mamy rutyny🙃
I wcale nie czujemy się z tym źle.
✨ Obserwacja zamiast harmonogramu
Nie mamy rozpisanego planu drzemek.
Nie kąpiemy zawsze o tej samej porze.
Nie jemy śniadania o 8:00, obiadu o 12:00 i kolacji o 18:00. Nie mamy magicznej rozpiski czasu, która działa zawsze, wszędzie i bezbłędnie. Zamiast tego mamy jedno: obserwację i zaufanie.
Zaufanie do siebie i do naszego dziecka. Bo ono wie, kiedy jest głodne. Kiedy jest zmęczone. Kiedy chce być blisko, a kiedy woli chwilę sam na sam ze swoimi zabawkami.
I wiesz co?
Taka „nierutynowa codzienność” naprawdę nam służy. Felix to pogodne dziecko. Ciekawski, radosny, chłonie świat wszystkimi zmysłami.
Często przesypia całe noce - serio! Bez kolorowania.
To taki nasz mały anioł… z iskierką w oku. ✨🩵
👣 Elastyczność zamiast presji
Każdy dzień z maluchem jest inny.
Zauważyłam, że okna aktywności też się zmieniają - czasem Felix chce spać już po godzinie, a innym razem przez cztery nie może usiedzieć w miejscu. Nie próbuję wtedy usypiać go na siłę. Skoro energia go rozpiera, to… dołączam do zabawy 😁 śmiejemy się i odkrywamy świat razem.
🤱 Drzemki kontaktowe.
Tak, nadal😊
Zdarza się, że śpi tylko przy mnie, wtulony - a ja wtedy po prostu jestem.
Nie martwię się, że się „przyzwyczai”.
Bo moja obecność to najcenniejsze, co mogę mu teraz dać. To nie nawyk - to bezpieczeństwo.
To bliskość, która buduje na całe życie.🥰
🛁 Rano kąpiel, wieczorem chill
U nas kąpiel… odbywa się rano. Wiem - dla niektórych to kontrowersja! 🙈 Ale zauważyliśmy, że wieczorne kąpiele zamiast wyciszać, zaczęły Feliksa denerwować.
Za to rano? Z uśmiechem od ucha do ucha chlupie się w wannie, jakby to była najlepsza część dnia.
💬 Na koniec... Mamo, pamiętaj
Nie musisz robić tak, jak inni.
Nie musisz mieć „idealnej” rutyny, żeby Twoje dziecko było szczęśliwe.
Każda mama i każde dziecko to zupełnie inna historia. To, co u jednych działa jak szwajcarski zegarek, u innych może się kompletnie nie sprawdzić. I to jest w porządku.
Masz prawo szukać własnej drogi.
Masz prawo próbować, zmieniać zdanie, obserwować, odpuszczać.
Masz prawo słuchać swojego dziecka - i siebie.
Nie chodzi o to, żeby dziecko wpasowało się w ramy. Chodzi o to, żeby razem z nim budować świat, w którym będzie czuło się bezpiecznie, kochane i widziane - niezależnie od godziny kąpieli, długości drzemki czy pory zasypiania.
Bo nie ma jednej drogi do bycia dobrą mamą.
Ale zaufanie - to zawsze dobry początek. 🤍
N.🩷
👇Zaobserwuj mój profil na instagramie
Create Your Own Website With Webador